Marcowy Glossybox - Edycja UK

Witajcie!
Dzisiaj zapraszam Was na odsłonę marcowego pudełeczka Glossybox. 
Tak wiec jeśli jesteście ciekawi czy i tym razem zawartośc przypadła mi do gustu, to zapraszam Was do dalszej lektury.


- LA THEORIE DES VOLCANS - Wulkaniczna maseczka 
Ten produkt to tak naprawdę 2 w 1, gdyż jest ro zarazem maseczka jak i peeling do twarzy.
Maseczkę miała już okazję używać i muszę stwierdzić, że bardzo przypadła mi ona do gustu.
Produkt nakładamy na twarz na dwie minuty, a następnie po upływie tego czasu wykonujemy masaż.
Maseczka zawiera drobinki które bardzo dobrze ścierają martwy naskórek. Dodatkowo produkt bardzo ładnie pachnie, a cera po jej użyciu jest mięciutka i bardzo dobrze oczyszczona.
Ten kosmetyk już kiedyś pojawił się w jednym z pudełeczek,  jednak jest on tak dobry, że w ogóle mi to nie przeszkadza. Wręcz się cieszę, że ponownie będę mogła go używać, tym bardziej, że nie jest to najtańszy kosmetyk.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £26.50.


 - FIGS &ROUGE - Serum/Baza pod podkład
Jest to tak naprawdę wielofunkcyjny produkt do twarzy.
Czasami z kosmetykami które są do wszystkiego jest tak, że są do niczego. Jak będzie z tym czas pokaże, gdyż jeszcze nie miałam okazji go używać.
Produkt ma działać na zasadzie bazy pod podkład, której zadanie jest  wygładzenie, zmatowienie cery, a także zminimalizowanie naszych porów. 
Produkt pełnowymiarowy o wartości £35.


 - MUDMASKY - Maseczka na noc
Ostatnimi czasy maseczki noce cieszą się dużą popularnością. Stosuje się na noc jak krem, a rano zmywa się je  ciepłą wodą. Zwykle formuła tych maseczek jest taka, że przez noc zdążą się one wchłonąć w naszą cerę. Kilka maseczek o tej formule już miałam i muszę przyznać, że niektóre efekty ich stosowania naprawdę mile mnie zaskoczyły. Mam nadzieję, że z tym produktem będzie tak samo. W którymś z wcześniejszych pudełeczek Glossybox była  już dołączona maseczka z tej firmy,  i pamiętam, że byłam z niej bardzo zadowolona. Tak więc liczę, że i ta maska spełni moje oczekiwania.
60 ml tej maseczki kosztuje aż £60, tak więc jest to dość sporo. Ja natomiast otrzymałam próbkę o pojemności  20 ml, więc nie jest to mało i na kilkukrotne użycie na pewno mi wystarczy.


 - MEG COSMETICS - Maseczka w płachcie
Tego tupu maski ostatnio stały się bardzo popularne. Ja do końca nie jestem do nich przekonana.
Jeśli mi się trafi, to owszem użyję, jednak osobiście wolę standardowe formy maseczek w kremie, które nakłada się na twarz a następnie zmywa. Drugą sprawa jest to, że tego typu maseczki do najtańszych nie należą.  Maseczka którą znalazła się w pudełeczku, przeznaczona jest  do stosowania rano (jest też wersja którą używa się wieczorem). Jej zadaniem jest odświeżenie oraz rozjaśnienie naszej cery.
Produkt pełnowymiaro o wartości £4.50.


- ORYZA BEAUTY - Pomadka do ust w odcieniu Nude
Z produktami do makijażu zwykle jest tak, że ich kolory nie zawsze trafiają w nasze gusta.
Już kilka razy trafiło mi się otrzymać pomadkę czy też cienie do oczu w kolorach, które totalnie do mnie nie pasowały. Z kolorem tej pomadki nie jest najgorzej, ale na pewno nie jest to kolor po jaki często będę sięgać. Problem z odcieniem Nude jest też taki, że musi on być dobrze dobrany do naszej karnacji, gdyż w innym przypadku wygląda się tak, jakby się nie maiło ust w ogóle.  W przypadku tej pomadki tak się nie dzieje, jednak jakbym miała możliwość wyboru koloru, to na pewno zdecydowałabym się na inny.
Produkt pełnowymiarowy o wartości  £15.95.


****

Muszę przyznać, że ostatnio zawartości pudełeczek bardzo mile mnie zaskakują.
Większość kosmetyków trafia w moje gusta, a po ich przetestowaniu muszę stwierdzić, że niektóre z nich to perełki, które na stałe zagoszczą w mojej toaletce. Z zawartości tego pudełeczka jestem zadowolona, jakby pomada jeszcze trafiła mi się w innym kolorze to byłoby już genialnie. Jednak ogolenie patrząc jestem jak najbardziej na tak.

A Wy co sadzicie o tej zawartości?


Komentarze

  1. Ciekawa zawartość. Fajnie, że Cię zaskakuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się zawartość tego pudełka. Lubię maseczki w płachcie, więc chętnie bym taką wypróbowała. Ta baza pod podkład też wydaje się być ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetne! Jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Edycję UK chętnie bym widziała u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiła mnie pomadka do ust NUDE. Idealna w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny, uniwersalny kolor pomadki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Blog Roku 2013

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I